- Posty: 122
- Dołączył(a): 22 sie 2015, o 08:42
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
- Ulubiona drużyna: Carolina Panthers
- Ulubiony zawodnik: Luke Kuechly
Ależ noc. Ale warto było.
Niesamowity mecz w Denver , świetnie się patrzyło na ten spektakl , co grała obrona Broncos , niesamowite , ale najlepsze były biegi Bradyego i Manninga , w tym wieku czapki z głów. Strasznie ambitni zawodnicy , tylko podziwiać.
W sumie moim zdaniem wygrała drużyna ciut lepsza tego dnia , gdzieś szczęście było po ich stronie . Na najwyższym poziomie grali Brady-Gronkowski , trochę zabrakło Edelmana widać jednak że po kontuzji , no i gra biegowa Patriots w tym meczu umarła. Piękny mecz.
Co do finału NFC to zdecydowanie byłem zszokowany po pierwszej kwarcie. Wiadomo było że Carolina włączy turbo na początku, ale zupełnie źle grała całą OL Cardinals. Ok Palmer katastrofa ale z czterech strat w pierwszej połowie co najmniej dwie idą na konto całej drużyny. Po raz kolejny statystyki Newtona nie porażają a jednak jest mocny chłopak.
Cały mecz pod kontrolą.
