- Posty: 198
- Dołączył(a): 21 sie 2015, o 14:16
- Ulubiona drużyna: Cincinnati Bengals
- Ulubiony zawodnik: E.Smith,T.Brady
Tutaj bardzo dużo odgrywa kwestia środowiskowa. Dla większości czarnych chłopaków (latynosów z resztą też) sport to często jedyna szansa na wyrwanie się z biedy. Ale nawet jeżeli im się to uda to trzeba pamiętać że wielu spośród nich ma jakąś styczność z gangami, kolegów z dzieciństwa którzy dalej w nich działają. Nie bez powodu liga po każdym drafcie robi specjalne seminaria dla wybranych zawodników. Ale niewiele więcej można, to w końcu są dorośli faceci i nie ma jak ich kontrolować. W NFL to i tak pół biedy, gorzej jest w NBA gdzie jak dobrze pamiętam gracze mogą trafić bezpośrednio ze szkoły średniej. Parę lat temu taki chłopak trafił chyba do Knicks, kiedy po jakimś czasie odwiedził go GM to okazało się gość wrzuca wszystkie brudne ciuchy za kanapę bo nie umie obsłużyć pralki...
Na pewno trzeba więcej rozwiązań systemowych, pytanie tylko jak to zrobić?